poniedziałek, 25 lutego 2013

im back

Wiem, że po raz kolejny zostawiłam bloga, wiem, że za każdym razem gdy tu wracam piszę, że nie oleję sprawy z prowadzeniem bloga, wiem wszystko, ale jestem tylko człowiekiem...
_________________________________________________________________
       Więc, co nowego u mnie? Oj bardzo dużo. W ciągu ostatnich dni, zmieniło się tak dużo w moim zakręconym świecie, że chyba nawet nie chcę zacząć o tym opowiadać. [...]
       Powiem Wam, że jestem zadowolona z pewnych rzeczy, które nagle i niespodziewanie spotkałam na swojej drodze. Owszem, było ciężko, ale trzeba żyć dalej co nie? :) Przeprowadzka zbliża się wielkimi krokami, a ja zamiast się smucić i płakać (tak jak to było, kiedy dowiedziałam się o zmianie miejsca zamieszkania) jaram się jak pochodnia i już wyobrażam sobie ten spokój i ciszę w swoich dwóch pokojach :) Już czuję to uczucie, kiedy wychodzę sobie rano na swój prywatny! taras i piję zimny sok pomarańczowy i opycham się świeżymi owocami z ogródka -mniam! Cieszę się, że poznałam tyle wspaniałych osób! Byłam głupia, że chciałam zmienić szkołę, dopiero teraz wiem, że potrzeba czasu na to, żeby otworzyć się na pewne sprawy, przyjmować wszystko (tak jak to się mówi) na klatę i nie przejmować się tym co było. Nie można tracić nadziei , zawsze po smutku, złości przychodzi do nas radość i euforia, w końcu nikt nam nie powiedział, że będzie łatwo i że życie to prosta droga bez żadnych zakrętów, dziur, korków, remontów etc. Jesteśmy kowalami własnego losu i musimy walczyć o swoje szczęście, bo nikt nie poda nam niczego na złotej tacy.
    Ostatnio przeczytałam dość dużo blogów, tych różnych rózniastych, oczywiście większość tych 'modowych' bo ostatnio strasznie zainspirowały mnie pewne 2 blogerki, które zaczynały tak jak, czyli pisały o niczym, robiły sobie dość długie "przerwy" a teraz, są popularne w całej Polsce - może mnie też to spotka haha :D



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz