czwartek, 19 grudnia 2013

ask I

o boże, tak w końcu coś tu napisalam OMG podjarka na maxa nie sądzicie? Szal cial, hit sezonu ale sweeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeet, nie.


######################################################


jutro wigilia klasowa a mi strasznie nie chce się na nią iść, dużo się zmienilo od I klasy liceum, nie chce mi się patrzeć na te niektóre twarze i skladać im wszystkiego najlepszego więdząc że w drugą strone nie dziala to tak samo, bo malo kto potrafi być szczery - przykre. Ale ogólnie wszystko poza tym ma się u mnie bardzo dobrze. Sylwester ogarnięty, zaplacilam cala kwote za 4 dniowy pobyt w Krakowskim hoteliku (hihi na bogato!) Powoli trzeba sie szykować na wariactwo świateczne, ogarnianie domu, sprzątanie, mycie okien - mamo eżeli to czytasz, to wiedz że na pewno nie umyje tych okien bo mi się tak nie chce :((( ZA TO ZAMKNĘ SZAFE W KOŃCU BO RAZ NA ROK MOŻNA <3





___________________________________________________________________________




Dobra, temat numer I z aska - odchudzanie tak bardzo wszystkiem NIEznane.


W sumie, przykro patrzeć na to co teraz sie dzieje w naszym super mega hiper cudownym świecie, gdzie co 2 albo hmmm 85% kobiet nie lubi wlasnego ciala. To strasznie co stalo sie przez te kilkadziesiat lat. Kiedy rozmawiam na ten temat z rodzicami, dziadkami, pradziadkami, ciociami i innymi starszymi ode mnie osobami to za przeproszeniem, wszystko teraz est tak popierdolone. Przyklad z życia - dziewczyna wyglada zdrowo, zgrabna, troche tylka, troche cycków. Dla chlopaka? Cud malina, idealna hehs ale ale oczywiscie nic w życiu nie może być aż tak proste i zarazem banalne! Dziewczyna widzi artykul w kolorowym czasopiśmie, że teraz bycie tak zwanym wieszakiem jest mega porządanym wizerunkiem. W efekcie, z idealnie zbudowane nastolatki po pewnym czasie widzimy zupelnie inną osobę, z bladą cerą, podkrążonymi oczami, z brakiem poczucia humoru i chęci do zabawy. I na usta ciśnie się pytanie : gdzie podziala się ta dziewczyna?! Kochani moi, nie mówię że nie powinno się wprowadzać do swoich żywieniowych nawyków zdrowych zmian, nie mówię że 100 kg kobieta ma siedzieć i obżerać się paczką chipsów przed telewizorem, absolutnie! Takiemu czemuś oczywiście mówię stop i trzeba się wziąć za siebie, ale jak można ze spokojem patrzeć na dziewczynę ważącą np nawet 60 kg i mówić o nadwadze w przy wzroście ponad 170cm! Przestańcie krzywo patrzeć na ludzi - zarówno na dziewczyny jak również chlopaków - którzy nie noszą ciuchów w rozmiarze xs/ s lub 34 bo wyglad i sylwetka o NICZYM nie swiadczy, nie wiecie czy dana osoba nie bierze leków które spowodowaly u nie spadek lub wzrost wagi, więc do osób które mają chore filozofie na temat odchudzania kiedy tego nie potrzebują, prosze Was nie róbcie tego, bo dopiero wtedy zacznie się wasza przygoda ze zwalczaniem efektu jojo :)






motywacja dla tych, którzy potrzebują zmian w nowym roku 2014 :)

niedziela, 24 listopada 2013

siemson wszystkim, witam znowu u mnie! 



Tak szybko mi minal ten miesiąc, boziuniu. Niebawem wystawienie ocen a u mnie nadal cienko z niektórymi stopniami = wyczuwam codziennie zakuwanie i poprawianie WSZYSTKIEGO. W piatek bylam na premierze II część Igrzysk Śmierci - W pierścieniu ognia -  i powiem Wam, że podoba mi się ona o wiele bardziej od pierwszej części tej cudowne trylogii :3 Wczoraj bylam na urodzinach swoje przyjaciolki Sonii, która w końcu doczekala się swoich 17 - stych urodzin :D ( Sto latq ogrze <3) 


___________________________________________________________________

Boże, ludzie tak mi Was żal, tyle w was nienawiści i zaklamania, tyle w Was pieprzonej zazdrości, która i tak w niczym nie pomaga ani niczego nie zmienia (WOW NOWOŚĆ!) Naprawdę, z ręką na sercu mogę powiedzieć żę niezbyt przepadam za czasami, w których przyszlo mi/wam/nam żyć. Muszę też przyznać, że mam powoli dosyc tego że wszyscy przechodzą takie metamorfozy, nigdy bym nie powiedziala że osoba z która się przyjaźnilam będzie kilka miesięcy później obrabiać mi dupe (w którą przy okazji może mnie pocalowac) jezusie, dajcie sobie wszyscy siana! :D Kochajcie sie, ruchajcie, róbcie cokolwiek zeby sie nawzajem uszczesliwiac, albo po prostu nie wchodźcie sobie w droge i zajmijcie sie wlasna dupą, tyle na razie ode mnie, babcia kupila mi wymarzone af1, kocham życie a wy dalej uprawiacie h8ing luzerzy h3h3


czwartek, 17 października 2013

skafbaskdbfhsbdfah

Cześć cześć, nie wiem ile mnie nie bylo, ale to nieistotne ważne ze zebralam sily i wrócilam pomimo tego że ostatnio częściej mnie nie ma w szkole niż jestem.

  Co nowego u mnie? Oprócz nowego czerwonego dywanu w jednym z moich pokoi to nie widze zadnych zmian, w szafie oczywiście nie czuć ciuchów z najnowszych kolekcji, butów ani torebek nie przybylo ... Ah! No tak, zapominalabym o bilecie na koncert crystal fighters zakupiony na totalnym spontanie = spelniamy marzenia! [...]

  Od poniedzialku w moim domu zamieszka koleżanka z Wloch o imieniu Rosa. W sumie nie ma chyba czego się bać, oprócz tego że w środę czeka mnie wycieczka do Krakowa + Wieliczki i kopalni soli i zjazd windą (co tam że mam klaustrofobie, nevermind :C ) Ops ops, są tam schody? Troche ruchu nie zaszkodzi :C  

  Za 2 dni w końcu dlugo wyczekiwany pólmetek mojego liceum więc czekam na dobrą zabawę, w kosmicznie szalonym towarzystwie :3 Ogólnie nie wiem w co konkretnie się wystroję, ale I HOPE że uda mi się trafić w przede wszystkim wlasny gust i spelnie swoje oczekiwania co do tego wydarzenia :) A teraz może inny, nie tak luzny temat, czyli sentymentalne notki fajkierza część ___* -> tu wstawić liczbę bo szczerze mówiąc nie wiem która to, damn...




________________________________________________________________________________

** bez hipsta obrazeczka notka nie mialaby sensu, thanks fot tumblr.

Ogólnie rzecz biorąc nie wiem co mnie teraz gryzie, nie wiem o czym moglabym znowu napisać, na co ponarzekać, co lub kogo powyzywać. cholerna pustka (fuck everything!) Ostatnio, albo nie ostatnio mam ciagle poczucie że potrzebna mi zmiana w życiu, nie wiem czego w sumie wymagam, czego mi brakuje, czego mam za dużo, ale ostatnio nie wszystko przebiega tak jak powinno. A co do obrazka, który widzicie nad tą częścią notki, to mam wrażenie że jest w tym sęk prawdy. Slucham swoich UKOCHANYCH piosenek czyt. odtwarzam listę ulubionych kawalków na yt i mysle nad każdym wersem utworów przeze mnie na prawdę wyróżnionych. Mam wrażenie że coś się zmienilo, albo coś się stanie i los każe mi się przygotować na wszystko. Nie wiem, może dorastam, może znowu mam te chore paranoje, które nie trzymają się tak zwanej kupy. Wkurza mnie dużo rzeczy, wkurza mnie brak kasy, wkurza mnie brak czasu albo nawet jego nadmiar, akurat wtedy kiedy nie mam co robić, wkurza mnie to że nie mam nadal książki z angielskiego i matematyki I zapewne czeka mnie opierdziel (super podziękowania dla ksiegarni i osób które nie daly mi kase za książki a prosze o to od pewnego czasu - nic na sile ale yh :> ) 


Ogólnie to chyba pora skończyc to mardzuenie, to nie w moim stylu!

środa, 9 października 2013

dzień doberek

No czeeeeeeeeeeeść wszystkim. Dzisiaj bylam w końcu na pierwszych korkach w tym roku szkolnym i oczywiście byly to korki z chemii (<3) Wszystko wydaje się tak banalne, tak proste (ale!) na teście oczywiście okaże się inaczej, więc nie ma z czego się cieszyć, pozostaje mi jedynie martwić się o pasek na świadectwie, o który jakimś sposobem się obawiam. Z resztą trzeba będzie spiąć dupe w tym roku i hardo zakuwać, 

nie ma zmiluj fajkierz!





_______________________________________________



U mnie w sumie wszystko po staremu. Nadal mam dziwne nocne rozkminy, nie potrafie zrozumiec czemu stalo się TAK a nie inaczej. Nie potrafię pogodzić wielu spraw, wkurza mnie zachowanie niektórych osób, kloce się z mamą, tęsknie za cieplym latem, chcę pólmetek żeromskiego, pragnę znowu iść na domówkę, nie chcę pisać sprawdzianu z chemii i matematyki,marzę o koncercie crystal fighters ( I MAM DOSTAĆ TEN PAPIEREK ZA 79 ZIKO!) chcę znowu poczuć tą pieprzoną wolność, która sprawia mi największą frajde, siema.

czwartek, 26 września 2013

Dont ever change.


Po pierwsze chcialam podziękować moim rodzicom, przyjaciolom, chlopakowi, kolegom i koleżankom za wsparcie w ciagu ostatnich 2 tygodni, gdzie pierwszy z nich spędzilam w szpitalu. Mam tylko cichą nadzieję, że kiedyś bedę mogla się odwdzięczyć za godziny rozmów ze mna, odwiedziny, wszystkie smsy, telefony ,kilogramy czekolady, ciastek, ciast, za hektolitry kawy, którą pilam z nerwów i zmęczenia. Dziękuję za samą obecność wtedy kiedy tego potrzebowalam. Kocham Was.
_____________________________________________________________________



No kochani! Przed nami piąteczek! Boziuniu, przede mną dwa dni imprezowania :3 Tęsknilam za tym i obym zapamietala duzo z tych dwóch wix, które zapowiadają się naprawdę nieziemsko :3 

_____________________________________________________________________
 Hehs. bardzo dobry tekst. Idealny do pewnych zdarzen, ktore ostatnio mialy miejsce zagoscic w moim cudownym poukladanym zyciu. Taka jestem i nie mam zamiaru sie zmieniac, nie jestem czlowiekiem idealnym, bez wad, który wszystko robi zawsze dobrze i wszystko idzie po jego mysli. NIE. Tak samo jak i ty, jak on, ona, oni mam rózne dziwne sposoby na odbieranie swiata i ludzi w nim zyjacych. Mam swój wlasny swiatopoglad jak KAZDY i nikt nie ma prawa wchodzic w niego swoimi brudnymi buciorami, a tym bardziej nie ma prawa go zmieniac, bo to MÓJ swiat i MOJE pieprzone postanowienia, wiec nie mow mi co mam robic, bo nie TY za mnie umrzesz, dobranoc.

czwartek, 12 września 2013

am I...?

Drugi tydzien szkoly dobiega konca, a mi powoli brakuje sil i czasu na ta cholerna nauke... Krok po kroku odczuwam stres przed matura, do ktorej jeszcze mi "daleko". Straszne uczucie. Chcialabym znowu wrocic do lipca, do wolnosci, imprezowania, wracania do domu w srodku nocy, tesknie za ogniskami, rowerami, basenem, pogoria, bieganiem w parku po 20, tesknie za swoboda, spontanicznoscia i brakiem stresu. Nie wiem dlaczego, szkola potrafi tak zadzialac na mlodego czlowieka, czy takie jest jej zadanie? Jestesmy oceniani z kazdej naszej pracy, nikogo nie interesuja nasze zainteresowania, hobby, nasz charakter, nasze pieprzone marzenia, ktorych nie mozemy spelnic bo zwyczajnie brakuje nam czasu. Jezusie, nienawidze takiego pesymizmu, bleh... Zycze milego dnia, bo ja tymczasem musze sie zajac czyms mniej przyjemnym czyli szkola, narka 

Znowu stracilam kogoś ważnego, znowu... Dlaczego(?!) akurat teraz i dlaczego akurat ta osoba musiala powiedzieć mi po prostu "cześć"? Chcialabym w końcu wiedzieć co zrobilam zle, a czego nie zrobilam, znowu się potknela i próbuje podnieść się po porażce. Nie jest latwo znowu to powtarzać, ani znowu mieć taki natlok mysli w glowie, tyle uczuć i różnych wyobrażeń na sekundę, nie wyrabiam...
________________________________________________________________
 Nie wiem co moge Ci powiedzieć, nasz kontakt chyba zniszczyl sie nieodwracalnie, nie wiem tak naprawdę co o tym wszystkim myślisz, nawet nie mam pewności czy w ogole myslisz o mnie, o naszej przyjaźni, która pelna byla klotni, wspolnych wzlotów i upadków,ale zawsze moglismy na siebie liczyć, moglismy sobie pomóc, wspólnie szalec, pić piwo na lawce w parku i planowac przyszlosc... Ale, tego już nie ma... NAS już nie ma. Chcialabym żebyś kiedyś odpowiedzial mi na 1 pytanie...

wtorek, 10 września 2013

kasdnfasbndsabdfhasbfdhdbs NO!


Wracam tu, boziuniu...Nie moglam sie szczerze mówiąc doczekać tego wieczoru, aż usiądę na swoim wygodnym fotelu i znowu zacznę pisać te wszystkie bzdury na blogu. Nie bylo mnie to z tego co pamiętam 5 albo 6 miesięcy, chyba rekord w moim NIEpisaniu :o Zmieniam troche charakter te zwykej, niczym nieróżniącej się od innych blogów strony. 
Co nowego u mnie? W sumie to spedzilam cudownie okres letni, czyl wolnego od szkoly, żeromskiego, nauczycieli, uczniów, sprzątaczek, robotników, sąsiadów, wrogów, borówy i miasta. W lipcu leniuchowalam 10 dni w Hiszpanii, a w sierpniu zaliczylam coke live music festival oraz kilkudniową wycieczkę do Czech na 18 stkę brata :) No, na razie nie mam o czym opowiadać, za dużo tego, tommorow zaczniemy wszystko po kolei od nowa, będzie tego dużo, dobranoc :) 

tęsknię dziewczyny :C

środa, 20 marca 2013

shopping

Witam wszystkich :) Dzisiejsze po południe spędziłam bardzo poztywynie :) Małe zakupy zawsze poprawiają humor! :) Nareszcie w mojej szafie pojawiły się dresowe "rurki" z małym krokiem i zameczkami, cienki sweterek z prześwitującymi dziurami (idealnie komponuje się z czarnym biustonoszem z ćwiekami *-*, który jest na liście moich must have :) A no i jak mogłabym zapomnieć o body z łączonych czarno białych materiałów :3 Ogólnie wszystko w porządku, musze poprawić niektóre oceny, bo przyznam szczerze, że zawaliłam... No to to chyba tyle :) Zapraszam na do oglądania vloga! :) Trzymajcie się, cześć :D


niedziela, 17 marca 2013

#2 Shots Fired

Cześć wszystkim :) Dzisiaj wracam na bloga i to nie bez przyczyny :) Otóż pomimo (w sumie co jest zaskoczeniem) niewielkiej ilości negatywnych opinii na temat naszego vloga, dzisiaj nagrałam z Klaudią drugi filmik, który możecie oglądać tutaj : KLIK. W moim życiu znowu wiele się zmieniło, więc w sumie to dla Was nic nowego :) Tak bardzo chcę wakacje i obóz, strasznie tęsknię za słońcem, plażą, grą w kosza, rowerem, sesjami w plenerku, zabawami do 22 na dworze, bieganiem wieczorami, spacerami po mieście, basenem, wodą, morzem *rozmarzony* Strasznie szybko mija mi ten rok szkolny :o Zaraz kwiecień, potem maj i w końcu CZERWIEC, w którym nie ma nic do roboty i można już zacząć nieoficjalne WAKACJE <3
Wstawiam zdjęcie z dzisiejszego ałtfitu bo tak mnie natchnęło żeby walnąć fotkę swoich ciuszków z dzisiaj i wczoraj :D Trzymajcie się i zapraszam ponownie :)



poniedziałek, 11 marca 2013

project, I day.

Cześć kochani! Wczoraj z Klaudią w końcu pokazałyśmy Wam nasz projekt, nad którym trochę się namęczyłyśmy, pośmiałyśmy i nawkurzałyśmy, ale miejmy nadzieję, że efekt końcowy jest satysfakcjonujący, przynajmniej jak na ten moment, a jak każdy z nas wie, początki zawsze są trudne! Strasznie się cieszę, że nasz "pierwszy raz" mamy już za sobą :) Teraz pozostaje nam tylko, czekać na wasze propozycje kolejnych tematów do vlogów, jakieś pytania, porady :) No to, to by było na tyle :) Oglądajcie, pytajcie tutaj lub na ask.fm/maarcelajn i klikajcie w poniższy link, a przy okazji (jak to każdy vloger) SUBSKRYBUJCIE I ŁAPKI W GÓRĘ, PIS JOŁ :D


roxx <3


http://www.youtube.com/watch?v=MLEc8CsOzYY&feature=youtu.be

wtorek, 5 marca 2013

project olaboga

Cześć kochani :) Powiem Wam, że nie myślałam, że po feriach będzie aż taki zapierdziel w szkole i że nie znajdę chwili dla siebie na napisanie chociaż krótkiej notki na blogu... Jutro na szczęście idę na mecz, więc wrócę do domu wcześniej i poczytam trochę Makbeta, ale dzisiaj mogłabym go w sumie zacząć ogarniać, bo na czwartek mam jeszcze inne rzeczy do napisania, przeczytania, zrobienia, nauczenia :( Z Fiałkowską trwają pracę nad naszym projektem i do piątku postaramy się dopiąć wszystko na ostatni malutki guziczek. :) Jutro dodam zdjęcia z moich ostatnich zdobyczy :) Trzymajcie się i trzymajcie również swoje kciuki za mnie, żebym ogarnęła wszystko do piątku ! :D

moja dupeczka mrał <3

środa, 27 lutego 2013

BIG PROJECT

Dobry wieczór spiochy :) Dzisiaj jestem trochę wcześniej niż zwykle, a to z tego powodu, że muszę trochę pouczyć się na polski, którego całkowicie NIE OGARNIAM! Mój dzień zaczął się od pysznej, słodkiej cappucino w mc z Caro i Nieściorem, później urząd pracy, jakaś polana, meczyk w dg i siedzenie na hali przez 4 godziny - pozdrawiam <3 później spacerek po krańcach Dąbrowy, jakimś lesie, gołonogu i wieczorem w końcu dom i mama czekająca na mnie z ciepłą herbatą :) Ostatnio wszędzie jest mnie pełno... Biegam i jeżdżę tu i tak, załatwiam wszystko za jednym zamachem co nie jest dobrym pomysłem tak na dłuższą metę...




*** BIG PROJECT***



Wraz z moją bardzo dobrą koleżanką Klaudią, która również jest rozwijającą się blogerką, mamy zamiar zrealizować pewien projekt, który okazał się naszym kolejnym marzeniem do spełnienia (tu macie bloga tej o to szajbuski : http://me-myself-and-i-xoxo.blogspot.com ) Nie chcemy jednak na razie zdradzać tego szatańskiego planu, jednak w sobotę zaczynamy i mamy nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli i będzie to optymistycznie odebrane wśród naszych znajomych i nie tylko :) O wszystkim na pewno dowiecie się ode mnie w sobotę :) Tymczasem, potrzymam Was w niepewności i lecę do książki z polskiego, hej :)

wtorek, 26 lutego 2013

im bored

Cześć kochani :) Przepraszam, że tak późno, ale miałam totalną nawałnicę wiadomości na fb i straciłam rachubę czasu :( Dzisiaj dzień spędziłam w sumie w mało aktywny sposób. Rano pojechałam do szkoły na konkurs z angielskiego, potem wróciłam do domu, trochę ogarnęłam swój wygląd i swój pokój, poszłam z psem na przedwiosenny spacer i pojechałam na kawę do pogori z Pawłem :) Muszę przyznać, że w empik cafe serwują na prawdę smaczną latte i mam nadzieję, że spróbuję innych specjałów tejże kawiarni ;) Jutro mecz, już rejony huh, nie wiem jak udało nam się dojść do tego etapu, ale obyśmy jutro nie dały ciała :(
trzymajcie się, ja lecę spać :) Dobranoc :)


lubię bardzo to zdjęcie Kamil :D









poniedziałek, 25 lutego 2013

im back

Wiem, że po raz kolejny zostawiłam bloga, wiem, że za każdym razem gdy tu wracam piszę, że nie oleję sprawy z prowadzeniem bloga, wiem wszystko, ale jestem tylko człowiekiem...
_________________________________________________________________
       Więc, co nowego u mnie? Oj bardzo dużo. W ciągu ostatnich dni, zmieniło się tak dużo w moim zakręconym świecie, że chyba nawet nie chcę zacząć o tym opowiadać. [...]
       Powiem Wam, że jestem zadowolona z pewnych rzeczy, które nagle i niespodziewanie spotkałam na swojej drodze. Owszem, było ciężko, ale trzeba żyć dalej co nie? :) Przeprowadzka zbliża się wielkimi krokami, a ja zamiast się smucić i płakać (tak jak to było, kiedy dowiedziałam się o zmianie miejsca zamieszkania) jaram się jak pochodnia i już wyobrażam sobie ten spokój i ciszę w swoich dwóch pokojach :) Już czuję to uczucie, kiedy wychodzę sobie rano na swój prywatny! taras i piję zimny sok pomarańczowy i opycham się świeżymi owocami z ogródka -mniam! Cieszę się, że poznałam tyle wspaniałych osób! Byłam głupia, że chciałam zmienić szkołę, dopiero teraz wiem, że potrzeba czasu na to, żeby otworzyć się na pewne sprawy, przyjmować wszystko (tak jak to się mówi) na klatę i nie przejmować się tym co było. Nie można tracić nadziei , zawsze po smutku, złości przychodzi do nas radość i euforia, w końcu nikt nam nie powiedział, że będzie łatwo i że życie to prosta droga bez żadnych zakrętów, dziur, korków, remontów etc. Jesteśmy kowalami własnego losu i musimy walczyć o swoje szczęście, bo nikt nie poda nam niczego na złotej tacy.
    Ostatnio przeczytałam dość dużo blogów, tych różnych rózniastych, oczywiście większość tych 'modowych' bo ostatnio strasznie zainspirowały mnie pewne 2 blogerki, które zaczynały tak jak, czyli pisały o niczym, robiły sobie dość długie "przerwy" a teraz, są popularne w całej Polsce - może mnie też to spotka haha :D