Drugi tydzien szkoly dobiega konca, a mi powoli brakuje sil i czasu na ta cholerna nauke... Krok po kroku odczuwam stres przed matura, do ktorej jeszcze mi "daleko". Straszne uczucie. Chcialabym znowu wrocic do lipca, do wolnosci, imprezowania, wracania do domu w srodku nocy, tesknie za ogniskami, rowerami, basenem, pogoria, bieganiem w parku po 20, tesknie za swoboda, spontanicznoscia i brakiem stresu. Nie wiem dlaczego, szkola potrafi tak zadzialac na mlodego czlowieka, czy takie jest jej zadanie? Jestesmy oceniani z kazdej naszej pracy, nikogo nie interesuja nasze zainteresowania, hobby, nasz charakter, nasze pieprzone marzenia, ktorych nie mozemy spelnic bo zwyczajnie brakuje nam czasu. Jezusie, nienawidze takiego pesymizmu, bleh... Zycze milego dnia, bo ja tymczasem musze sie zajac czyms mniej przyjemnym czyli szkola, narka
________________________________________________________________
Nie wiem co moge Ci powiedzieć, nasz kontakt chyba zniszczyl sie nieodwracalnie, nie wiem tak naprawdę co o tym wszystkim myślisz, nawet nie mam pewności czy w ogole myslisz o mnie, o naszej przyjaźni, która pelna byla klotni, wspolnych wzlotów i upadków,ale zawsze moglismy na siebie liczyć, moglismy sobie pomóc, wspólnie szalec, pić piwo na lawce w parku i planowac przyszlosc... Ale, tego już nie ma... NAS już nie ma. Chcialabym żebyś kiedyś odpowiedzial mi na 1 pytanie...
Może edukacja jest potrzebna by państwo dobrze w przyszłości funkcjonowało? Mimo że jest to na razie na złej drodze to i tak nauka da nam pracę a praca zarobki. Większość ludzi ma marzenia, do których zrealizowania potrzebne są pieniądze. Jak je zdobyć? Chyba zaczynając od szkoły.
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą drogi anonimie, ale szkola nie powinna zabierać nam calego wolnego czasu. Musimy mieć kontakt z rówieśnikami i udzielać się poza nią. W końcu trzeba się pokazywać w wielu miejscach, zeby ludzie z różnych środowisk nas zauważyli :)Oprócz wiedzy, trzeba również nabyć dystansu do ludzi i poznawać świat, a nie tylko książki :)
Usuń