sobota, 1 września 2012

endLESS? summer

i tak o to przyszedł ostatni dzień wakacji... W sumie to te dwa miesiące nie były aż takie złe :) Na pewno pozostawią wiele cudownych wspomnień, jak również utkwi mi w pamięci kilka błędów, które popełniłam...W sumie po to upadamy, żeby potem się wspiąć się na jeszcze większe wysokości. 

___________________________________________________________________

Wczoraj wieczór spędziłam w gronie najbliższych przyjaciół, co było chyba najlepszą opcją na ostatek wolności od szkoły :D Nie obyło się również bez kabaretowych scen, ze mną w roli głównej, jednak sądzę, że dla takich wspomnień się żyje :) Nie wiem, czy tylko ja boję się tak nowej szkoły i nowych nauczycieli, ale mam nadzieję, że mój strach minie już z pierwszym przekroczeniem progu liceum, jako jego oficjalna uczennica... Miejmy nadzieję, że to będą cudowne 3 lata, a co potem? Mam jeszcze czas :) Trzymajcie się :* 



Sonia jak zwykle dorwała się do laptopa i zaczęła robić sobie słit focie, zaśmiecając mi przy tym komputer, wielkie dzięki śledziono  :D

2 komentarze:

  1. WAL SIĘ :<
    TAMTO BYŁO LEPSZE :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze zaraz dodam to lepsze, o ile wiem, które to jest..:d

      Usuń